Od jakiegoś czasu obserwowałem na aukcji internetowej dwa zdjęcia, przedstawiające skrzyżowanie ulic Grójeckiej i Opaczewskiej we wrześniu lub październiku 1939 roku. Były o tyle ciekawe, że zostały wykonane jedno po drugim z tego samego miejsca:

Skrzyżowanie Grójeckiej i Opaczewskiej w 1939 roku na dwóch zdjęciach z aukcji internetowej.

 

Wydawało mi się interesujące wykonanie z nich panoramy, na której widoczne byłyby zabudowania okolicy słynnej barykady, która broniła w tym miejscu dostępu do miasta we wrześniu 1939 roku.

W pierwszych dniach września w poprzek ulicy Grójeckiej pionierzy z 40. Pułku Piechoty wraz z ludnością cywilną wykonali barykadę z rowem przeciwpancernym. Za budulec posłużyły ławki szkolne, wozy dostawcze i wagony tramwajowe. Obsadził ją jeden z plutonów 41. Pułku Piechoty, a obok barykady, pod murem budynku administracyjnego firmy AGRIL, wkopano działo 75 mm pod dowództwem por. Eugeniusza Niedzielina. 8 września niemiecka 4. Dywizja Pancerna dotarła do przedmieść Warszawy i usiłowała wziąć miasto z marszu. Wywiązał się pojedynek ogniowy, podczas którego działon por. Niedzielina zniszczył trzy czołgi i dwa samochody pancerne, umożliwiając pozostałym na stanowiskach strzelcom zwalczanie obsługi i postępującej za czołgami piechoty niemieckiej. Po kilkudziesięciu minutach Niemcy wycofali się. Podczas wymiany ognia barykada spłonęła, jednak w ciągu nocy została odtworzona przy użyciu wagonów tramwajowych obciążonych kamieniami.

Dowódca niemieckiej 10. Armii generał Walter von Reichenau pisał:

„[…] potwierdzili, że Warszawę należy uważać za miasto otwarte, a więc nie bronione. Po stukilometrowym marszu rozpoczęło się o godzinie 17.00 uderzenie na Warszawę wzdłuż dwu osi prowadzących do miasta przez południowo-zachodnie przedmieście: Wolę i Ochotę. Niezwykłe napięcie panowało w dywizji. We wszystkich oczach panowała dumna radość przeżycia doniosłej chwili wkroczenia do stolicy nieprzyjaciela już w ósmym dniu wojny. Bez rozkazu załogi ozdobiły swe pojazdy rozpoznawczymi chorągiewkami ze swastyką. Nikt nie myślał o poważnej walce. Wielu widziało się już w hotelach i najlepszych kwaterach panami miasta. Tymczasem wyszło inaczej. Zupełnie niespodziewanie straż przednia natrafiła na bardzo silny ogień karabinowy i karabinów maszynowych ze skrajów miasta, z lotniska mokotowskiego i z rejonu na zachód od niego oraz z ogródków na Ochocie. Silnie broniona barykada z bronią przeciwpancerną na ulicy Grójeckiej zamknęła drogę czołowym czołgom. Takie było przyjęcie „otwartego miasta”, a które to przyjęcie zupełnie inaczej wyobrażali sobie upojeni zwycięstwem żołnierze. W tych warunkach nie można było myśleć o przebiciu się do miasta w ciągu półtorej godziny, jaka pozostawała do zapadnięcia zmierzchu […]”.

Przypadająca właśnie 80. rocznica wybuchu drugiej wojny światowej zmotywowała mnie w końcu do nabycia tych zdjęć i zrealizowania mojego planu złożenia ich w panoramę. Efekt można zobaczyć poniżej:

Kiedy patrzę na ten kadr, nasuwa mi się jedno określenie: „krajobraz po bitwie„. Widoczne budynki noszą wyraźne ślady wrześniowych walk, z których większość to blizny po ostrzale artyleryjskim. Miejsce to było ostrzeliwane z różną intensywnością przez niemal trzy tygodnie oblężenia. Dziś stoi tutaj pomnik Barykada Września, upamiętniający tamte wydarzenia:

 

 

Część budynków, które widać na zdjęciu panoramicznym, wciąż istnieje. Postanawiam sprawdzić ile z nich rzeczywiście jeszcze stoi. Być może przy okazji uda mi się dowiedzieć czegoś nowego o zabudowaniach otoczenia skrzyżowania Grójeckiej i Opaczewskiej z 1939 roku.

 

Zaczynam od lewej strony panoramy, gdzie tuż przy krawędzi widnieją dwie kamienice przy ulicy Opaczewskiej o numerach 34 C i 34 D (dziś 14), oraz 34 A i 34 B (dziś 10-12).

Unieruchomiony niemiecki czołg przy Opaczewskiej. W tle kamienice pod numerem 34; Fotopolska

 

Wzniesiono je w latach 1936-38, spłonęły w Powstaniu podczas pacyfikacji ulicy Opaczewskiej, tracąc dachy. Odbudowane po wojnie, w kolejnych latach zyskały dodatkową kondygnację.

Za nimi, ustawiony bokiem do obiektywu, chowa się wciąż istniejący budynek przy Dunajeckiej 11. Na poniższym zdjęciu z wrakiem niemieckiego czołgu (prawdopodobnie unieruchomionego na minie), budynek również przysłonięty jest główną linią zabudowy ulicy Opaczewskiej:

Unieruchomiony niemiecki czołg, w tle zabudowa Opaczewskiej. Strzałką zaznaczony wystający fragment ściany bocznej kamienicy przy Dunajeckiej 11; Fotopolska

 

Wracamy na Opaczewską. Kolejną kamienicą widoczną na panoramie jest budynek pod adresem Opaczewska 30 (dziś 6). Kamienica Feliksy i Józefa Blechów oraz Henryki Domejko powstała w latach 1937-38 według projektu Stanisława Mizerskiego. W trakcie Powstania podpalona, straciła dach. Po wojnie odbudowana bez zmian w wyglądzie, jednak w latach 90. została w części nadbudowana o czwarte piętro, a kilkanaście lat później ocieplona styropianem. Miała szczęście wystąpić w węgierskim filmie Áll a bál, do którego zdjęcia kręcono w sierpniu 1939 roku. W jednej ze scen widzimy ją w tle, w towarzystwie budynku pod adresem Opaczewska 28 (dziś 4), oraz przejeżdżającego tramwaju linii „R”:

Budynek przy Opaczewskiej 30 w kadrze filmu Áll a bál.

 

Dochodzimy do wylotu Opaczewskiej w Grójecką, który zamyka kamienica Funduszu Kwaterunku Wojskowego pod adresem Grójecka 104.

Kamienica Funduszu Kwaterunku Wojskowego pod adresem Grójecka 104; Fotopolska

 

W tym domu przed wojną mieszkał Władysław Bartoszewski z rodziną. Tak wspomina pierwsze dni września:

„6 września przyszło wojsko do naszego mieszkania na Grójeckiej 104 i w grzeczny sposób powiedziało, że przykro im, ale proszą o opuszczenie domu, ponieważ musi on zostać zajęty przez wojsko, najprawdopodobniej będzie tu rozbudowa pozycji obronnych. Było to dla nas zupełnym szokiem, nie z powodu przykrości osobistej, ale – jakich pozycji obronnych? W Warszawie? Nie tylko dla nas, ale i dla wszystkich pozostałych mieszkańców tego domu, w którym było kilkadziesiąt mieszkań, stanęło pytanie: tu jest jakieś zagrożenie, na miejscu? W bardzo niewiele dni później rozegrały się tu właśnie sceny utrwalone potem w wierszu Jana Janiczka: Ja, pani Opaczewska, bronię dziś Warszawy. W tym miejscu pierwsze czołgi niemieckie usiłowały przedrzeć się ledwie dwa dni później przez linie obronne. Stałem się zupełnie przypadkowo wczesnym świadkiem zagrożenia. Jak staliśmy, z jedną walizką w ręku, opuściliśmy mieszkanie.”

9 września niemiecka 4. Dywizja Pancerna ponownie naciera na Ochocie. Tym razem Niemcom udaje się zniszczyć barykadę i rozbić broniący jej pluton. Podczas tej obrony ginie tutaj 10 żołnierzy, w tym dowódca plutonu podporucznik Preobrażeński. Kompania wycofuje się się w kierunku placu Narutowicza, jednak pojedyncze gniazda oporu pozostają na stanowiskach i bronią się do czasu odtworzenia linii obrony. Jednym z nich jest cekaem kaprala Bolesława Tomczyka, właśnie w budynku przy Grójeckiej 104.

Dowódca niemieckiego 35. Pułku Pancernego Heinrich Eberbach wspominał potem:

„O godzinie 7.00, po ostrzelaniu przedmieść przez artylerię, nasz I batalion wraz z batalionem strzelców i plutonem saperów po raz drugi wychodzi do szturmu na Warszawę. Znowu nasze czołgi przetaczają się przez most drogowy, razem z nimi jadący na nich strzelcy. Wraz z saperami zostaje pokonana barykada. Atak wchodzi w wąwozy domów. Miasto broni się z rozpaczliwym męstwem […] Przed 9.00 dowódca pułku włącza wcześniej trzymany w rezerwie, wzmocniony przez baon strzelców II batalion do walki o 1 km na północ od drogi, bo tam obrona wroga wydaje mu się słabiej zorganizowana. Odziały posuwając się do przodu mijają stare umocnienia Warszawy. Zostaje osiągnięty park. Ale tam wiezieni na czołgach strzelcy osłony trafiają pod ostrzał karabinów maszynowych i granatników z budynków po lewej. Podczas gdy rozsypują się, pomiędzy nimi wybuchają pociski. Pojedyncze pojazdy płoną. Obrona ppanc. wroga powstrzymuje atak naszych pojazdów. […] Z dwóch plutonów które weszły do oczyszczania parku wracają tylko 3 pojazdy. Wtedy dywizja rozkazuje: „Wracać na pozycje wyjściowe!”. Na razie liczba czołgów, które znajdują się w linii i na zapleczu natarcia jest przerażająco mała. W ciągu popołudnia wzrasta znowu do 91, z których jednak tylko 57 jest gotowych do walki, wśród nich jeden tylko Panzer IV.”

 

Przeskakujemy w prawo, gdzie w bliskim sąsiedztwie wysokiej kamienicy Funduszu Kwaterunku Wojskowego, po drugiej stronie ulicy Opaczewskiej, znajduje się niski budynek oraz oficyna pod adresem Dunajecka 2. Te budynki już nie istnieją, ale w serwisie Fotopolska udaje mi się znaleźć zdjęcie, na którym widać je wyraźnie:

Niska zabudowa przy Dunajeckiej 2 (niedaleko wlotu Opaczewskiej w Grójecką); Fotopolska

 

Kolejny skok w prawo. Z fotoplanu wynika, że powinienem widzieć zabudowę ulicy Przemyskiej:

 

Jednak czy to na pewno Przemyska? Nie jestem pewien. Nie posiadam zdjęć zabudowy tej ulicy z 1939 roku. Jedna z kamienic, które powinienem widzieć – Przemyska 10 – wciąż istnieje (zaznaczona na czerwono na powyższej grafice). Pisałem o niej jakiś czas temu tutaj. Wysokość by się zgadzała, jednak jak upewnić się że pozostałe wytypowane budynki stoją przy tej ulicy? Powinny być od niej niższe i znajdować się w pewnej odległości.

Wracam do poszukiwań kilka dni później i szczęśliwym trafem natrafiam na interesujące zdjęcie pochodzące z serii wykonanej na Ochocie podczas natarcia 4. Dywizji Pancernej w dniu 9 września:

Jedno z serii zdjęć wykonanych na Ochocie 9 września podczas natarcia 4. Dywizji Pancernej; eBay

 

Zdjęcie wykonano z ulicy Grójeckiej na północny-zachód, widać tory tramwajowe, płonące zabudowania, niemieckich żołnierzy w wykopie (transzei?). Czy możliwe, żeby to była Przemyska? Żeby tak było, wysoka kamienica w tle musiałaby być wspomnianą wcześniej Przemyską 10. Układ kominów co prawda się zgadza, jednak nie da się na tym zdjęciu policzyć kondygnacji. Zatem trzeba znaleźć inny detal, który mógłby to potwierdzić. Sięgam do zdjęć lotniczych z września 1939 roku i odnajduję na nich rów przeciwlotniczy w miejscu, w którym na zdjęciu znajdują się żołnierze:

Rów przeciwlotniczy w miejscu na zdjęciu lotniczym z 1939 roku.

 

Wszystko zaczyna do siebie pasować. Jednak przy Przemyskiej powinny znajdować się dwa budynki, a na zdjęciu z 1939 roku widać tylko jeden. Próbuję dowiedzieć się czegoś więcej na temat tych budynków, przeglądając zdjęcia lotnicze z 1944 roku. Na jednym z nich zabudowania nie mają dachów i cienie układają się tak, że można policzyć okna. To pozwala mi wyznaczyć liczbę osi od ściany bocznej do klatki schodowej:

Zabudowa Przemyskiej na zdjęciu lotniczym z 1944 roku. Na powiększeniu liniami zaznaczone osie elewacji od strony ulicy, oraz grubszą kreską oś klatki schodowej.

 

Jeśli to rzeczywiście Przemyska, to na panoramie z 1939 roku między lewą ścianą a klatką schodową budynku po lewej stronie powinny znajdować się 3 osie. I tak też jest! W tym momencie dociera do mnie, że to co do tej pory brałem za jeden budynek, to w istocie dwa obiekty. Perspektywa jak zwykle spłatała mi figla. Zaznaczam wszystkie budynki przy Przemyskiej:

Zabudowa ulicy Przemyskiej; eBay.de

Ich adresy to:

  • Przemyska 10 (czerwony, istnieje),
  • Przemyska 8 (zielony, nie istnieje),
  • Przemyska 4 (nie jestem pewien tego adresu, spis właścicieli domów z 1939 roku nie posiada takiego numeru, żółty, nie istnieje),
  • Siewierska 3 (pomarańczowy, nie istnieje),
  • Przemyska 2 (niebieski, nie istnieje).

 

Dom przy Siewierskiej 3 możemy też zobaczyć na innym zdjęciu z tej serii:

 

Natarcie wzdłuż ulicy Grójeckiej, w tle kamienica pod adresem Siewierska 3; eBay.de

 

Wróćmy jednak do panoramy. Kolejny skok w prawo i znajdujemy się w miejscu, gdzie obok siebie stoją trzy bardzo charakterystyczne budynki okolic skrzyżowania Grójeckiej i Opaczewskiej:

Okolice barykady po zakończeniu walk; Fotopolska

Są to:

  • Kamienica na rogu Grójeckiej i Przemyskiej, Grójecka 90 (czerwony, nie istnieje),
  • Kamienica Tenenbaumów, Grójecka 89 (żółty, nie istnieje), pisałem o niej tutaj,
  • Budynak administracyjny firmy AGRIL (zielony, nie istnieje).

 

Na panoramie między budynkiem administracyjnym firmy AGRIL a kamienicą pod adresem Grójecka 90 widoczny jest wysoki budynek przy Siewierskiej 1. Widać go też na tym zdjęciu:

Przewrócony tramwaj na ul. Grójeckiej, w tle budynek przy Siewierskiej 1; Fotopolska

 

Na prawo od kamienicy Tenenbaumów rozpoznaję dom państwa Wolskich przy Grójeckiej 81. To tutaj, w ogrodzie za budynkim, w latach 1942-43 mieścił się bunkier „Krysia”, w którym Wolscy udzielali schronienia kilkudziesięciu osobom narodowości żydowskiej.

Wjazd niemieckich żołnierzy do Warszawy, widoczna kamienica pod adresem Grójecka 81; Fotopolska

 

Kolejne dwa domy, które udaje mi się rozpoznać, znajdują się przy Opaczewskiej 28 (zielony, nie istnieje) i 24 (niebieski, nie istnieje):

Perspektywa ulicy Opaczewskiej po zakończeniu walk; Fotopolska

 

Parterowy, nieistniejący już, budynek przesłaniający dom przy Opaczewskiej 28 udaje mi się też odnaleźć na innym zdjęciu z aukcji internetowej. Wydaje się, że stał on na terenie szkoły lub targowiska:

Okolice Zieleniaka po zakończeniu walk; eBay.de

 

Oto dotarłem do prawej krawędzi panoramy i na tym kończę poszukiwania. Przy okazji udało mi się zidentyfikować zabudowania na jednym ze zdjęć z 9 września 1939 roku i dowiedzieć się, jak wyglądała zabudowa Przemyskiej blisko ulicy Grójeckiej.

 

 

W ramach podsumowania naniosłem na panoramę zdjęcia zidentyfikowanych budynków oraz ich adresy :

Panorama okolic skrzyżowania Grójeckiej i Opaczewskiej z naniesionymi zidentyfikowanymi obiektami. Kolorem zielonym oznaczyłem budynki, które wciąż istnieją. Czerwonym te, których już nie ma.

 


Źródła:

  • Dwa zdjęcia ulicy Opaczewskiej; zbiory własne
  • Zdjęcia z aukcji internetowych udostępnione na portalu Fotopolska
  • Zdjęcie budynku administracyjnego firmy AGRIL z blokiem mieszkalnym w tle; Henryk Jurko, 1969; Za Fotopolska
  • Zdjęcie domu studenckiego „Akademik”; Narodowe Archiwum Cyfrowe
  • Życie trudne, lecz nie nudne; Władysław Bartoszewski; Kraków 2010
  • Zdjęcie lotnicze z 4 października 1944 roku; Ref: GX-12205B-SD; The National Archives at College Park, Maryland
  • Fotoplan z 1939 roku; Archiwum Państwowe w Warszawie
  • Zdjęcia kamienic przy Grójeckiej 104 i Grójeckiej 90; Referat Gabarytów; Archiwum Państwowe w Warszawie
  • Ortofotomapa z 1945 roku; Warszawa historyczna
  • Zdjęcia ukośnie z 2018 roku; Warszawa ukośna
  • Obrona Warszawy wrzesień 1939 r.; Marian Porwit; Czytelnik, Warszawa 1979
  • Wspomnienia żołnierzy 4. Dywizji Pancernej; Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej AA7
Tags:

1 Comment

  1. To najlepszy opis tego rejonu Warszawy z 1939, jaki znam. Tkwiłem tam we wrześniu 1939, jako półtora roczny brzdąc w „gromnicy ulic” jak pisał poeta, a ściślej na posesji firmy L T Piver (główny budynek Grójecka 75 stoi do dziś). Starałem się usilnie znaleźć przedwojenne zdjęcie tego budynku ale niestety bezskutecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *